MUzeUM jaKo Narzędzie edUKacji 237 programy edukacyjne, przybierające formę warsztatów, gier, etc. opierają się na założeniu, że widz zdany wyłącznie na swoje patrzenie, z pewnością pozostanie bierny. Tymczasem, jak zauważa Rancière, patrzenie oznacza pracę i nie stanowi przeciwieństwa działania1. Rzecz tylko w tym, by wyzwolić je z rutyny, by uczynić widzeniem dokonującym samodzielnej selekcji, widzeniem interpretującym. I na tym winno polegać edukacyjne zadanie muzeum. Zadanie to wynikałoby zatem z funkcji, jaką przypisać można samej sztuce. Edukacja przez sztukę Mówiąc o edukowaniu w muzeum sztuki, winniśmy więc przede wszystkim pamiętać o edukacyjnym wymiarze samej sztuki. Sztuka jest tutaj rozumiana jako autonomiczne, posiadające własną specyfikę instrumentarium umożliwiające poznanie świata i odnalezienie się w świecie w sposób konkurencyjny wobec tego, który oferuje nam technonauka. Sztuka ze swej specyfiki – którą określa impuls bezinteresowności – wprowadza alternatywny ogląd świata, podważa utrwalone sądy oparte na ucelowionym, utylitarnym, zekonomizowanym stosunku do rzeczywistości, stawia pytanie o prawomocność dominacji rozumu praktycznego w przestrzeni ludzkich aktywności. Ujawnia, że to, co za rzeczywistość bierzemy, stanowi konstrukt stworzony w dużej mierze przez tych, którzy panują nad sferą widzialnego (polityków, ideologów, media, naukę, korporacje). Zadaniem sztuki byłoby zatem – za Rancièrem – tworzenie nowej mapy tego, co postrzegalne, a więc dostępne poznaniu zmysłowemu, czy też – za Lacanem – konfrontowanie nas z Realnym, przed którym schronienia szukamy w rzeczywistości2. Sztuka, przez swoją odmienność od większości rzeczy i zjawisk, które wypełniają codzienność, samym swym istnieniem zdolna jest 1 Por. J. Rancière, Widzwyemancypowany, tłum. A. Ostolski, Krytyka Polityczna 2007 nr 13, s. 310-319. 2 Por. J. Rancière, Dzieleniepostrzegalnego.Estetykai polityka, tłum. M. Kropiwnicki, J. Sowa, Kraków 2007, s. 69-70; J. Lacan, TheSeminar.BookIII: ThePsychoses, Routledge, London 1981.