46 R o z d z i a ł i – r o l a K U lt U rY w Ks z ta łt owa N i U s p o ł e cz e ń s t wa ... silnego rozłamu międzypokoleniowego, zauważalny jest ten nowy kierunek nabywania kultury – od młodych generacji ku starszym. Trzeba wyraźnie podkreślić, że mimo zauważalnego następstwa w czasie, wszystkie typy przekazu kulturowego jako typy idealne, są możliwe do zaobserwowania współcześnie. Nawet w społeczeństwach o bardzo zaawansowanym procesie odchodzenia od nowoczesności obserwujemy w poszczególnych rodzinach, w grupach etnicznych i terytorialnych, występowanie obok siebie, w różnym nasileniu wszystkich tych typów. Ba, zdarzają się wyraźne programy, także polityczne, powrotu do przeszłości i tradycji, a partiom konserwatywnym udaje się tu i ówdzie zdobyć popularność. Tak więc współczesność polega na uzasadnionym skądinąd wymieszaniu w różnych proporcjach w przekazie kulturowym nastawienia na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. I wymieszaniu różnych postaw i mechanizmów pomagających versus zaprzeczających innowacyjności. 3. Odsłony twórczości Słusznie sądzi się nieraz, że spośród licznych zagadek, najważniejszą i najtrudniejszą jest tajemnica tworzenia. Nie wiemy, jak powstał kosmos, rośliny i człowiek; nie wiemy, jak powstaje poemat, symfonia czy obraz. Wszystko to, czego nie było, co jest nowe, nieznane i niepowtarzalne, zazwyczaj rodzi się bez recept, znajomości procedur i schematów. Nawet expost trudno zbadać proces tworzenia; również samym twórcom nie łatwo to uczynić. Proces twórczy jest złożony, zróżnicowany, a jego dynamika nieokreślona. Ponadto jest on silnie związany z indywidualną strukturą osobowości. Wszystko to razem sprawia, że nader trudno dokonywać w tej materii przekonujących uogólnień. Naturalnie, uwagi te dotyczą tego, co rzeczywiście nowe i niepowtarzalne, a nie tego, co tylko udaje twórczość, będąc w istocie rutynowym i wiernym powtórzeniem czegoś, co istniało wcześniej. Ale przecież cokolwiek da się powiedzieć i o tajemnicy tworzenia. Zacząć należy od przypomnienia, że w początkach europejskiej kultury – w starożytnej Grecji – nie było pojęcia ani twórcy, ani twórczości, m.in. z tego powodu (co podkreślał Władysław Tatarkiewicz), że pojęcia te nie były wówczas potrzebne. Skoro sztukę pojmowano jako