references
DZIEDZICTWO PRZYRODNICZE A ROZWÓJ SPOŁECZNY
259
model rozwoju cywilizacyjnego oraz gospodarczego. Zaczęto mówić o tzw. rozwoju zerowym, odpowiedniku dzisiejszego rozwoju zrównoważonego, stawiającego na jakościowy, a nie ilościowy jego wymiar, na rozwój służebny wobec życia. Takim rozwojem nie da się sterować przy pomocy mechanizmów samego rynku i wskaźników finansowych. Tu potrzebne są mechanizmy nastawione na wartości inne niż pieniądz. Wskazano tych mechanizmów wiele: prawnych, społecznych, gospodarczych (np. rozmaite kompensacje) i innych. Godna refleksji była jednak ostateczna konstatacja powołanego wówczas tzw. Montrealskiego zespołu GAMMA, złożonego z wybitnych specjalistów wszystkich dziedzin życia i nauki. Jego członkowie stwierdzili, że nie ma takiego systemu, nie ma takiego prawa ani takich mechanizmów, których by człowiek nie potrafił naruszyć i unieważnić. W związku z tym, elementem sine qua non każdego modelu cywilizacyjnego – jeśli ma on zadziałać – musi być człowiek nie tylko wyedukowany, który potrafi manipulować wiedzą, ale przede wszystkim człowiek, który zna i szanuje pojęcie prawdziwego dobra (a zatem człowiek dobrej woli) i prawdziwe znaczenie pojęcia odpowiedzialność. Są to, jak wiemy, wartości, na których zbudowane jest dobrze ukształtowane sumienie służebne wobec życia. Przypomina się zdanie duchowego ojca polskiej ochrony przyrody, Jana Gwalberta Pawlikowskiego, który podkreślał z mocą, że ochrona przyrody (a więc i ochrona krajobrazu) nie jest nauką przyrodniczą ani emanacją nauk przyrodniczych, ale przede wszystkim etyką. Jeżeli ludzi nie będzie się odpowiednio formowało; nie tylko kształciło, ale i przede wszystkim nie będzie się formowało ich sumień, nigdy nie uda się zrealizować koncepcji ekorozwoju czy rozwoju zrównoważonego, a więc koncepcji służebnej wobec logiki życia.
Sumienie ekologiczne
Przywołano już wcześniej wagę edukacji oraz formowania wrażliwości etycznej i estetycznej, formowania sumienia, dobrej woli i mądrościowego patrzenia na życie. Tymczasem, współczesny nurt naszej zachodniej cywilizacji zdaje się deprawować ten typ wrażliwości w człowieku. Na poziomie rozumu zakłamujemy życie i jego reguły; na poziomie serca lekceważymy naszą wrażliwość na dobro i zło, naszą